Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/299

Ta strona została przepisana.
26.

Tak się straszliwy zdał między woyskami
Na Solimanie wielki smok ognisty,
Iako więc w ciemną noc z błyskawicami
Zda się żeglarzom ocean pienisty.
Iedni się biią, a drudzy kupami
Wciąż uciekaią, a mrok nieprzeyrzysty
Y noc w rozruchu wszystko pomieszała
Y kryiąc trwogę — trwogi przyczyniała.

27.

W tem z iedney roty, która nastąpiła,
Skoczył Włoch ieden przy Tybrze zrodzony,
Którego siły ani okróciła
Praca, ani wiek laty nachylony.
Piąci miał synów, któremi — gdzie była
Naysroższa bitwa — chodził otoczony,
A z młodu ieszcze wyknęli do zbroie,
Wczas się na przyszłe zaprawuiąc boie.

28.

Za oycowskiemi y teraz przykłady,
Ostrzyli na krew y serca y broni:
„Pospieszmy dzieci, tam kędy szkarady
Pastwi się tyran y lud płochy goni!
Żaden się nie trwóż, żaden nie bądź blady,
Że naszych biią, że są we złey toni;
Mała to sława — moia droga młodzi —
Która bez żadney przewagi przychodzi“.