Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/31

Ta strona została przepisana.
17.

Bóg ci swą przez mię wolą opowiada,
O! iakoś pilne winien mieć staranie,
Abyś urząd ten, który na cię wkłada,
Dobrze sprawował a miał w Niem ufanie“.
To rzekłszy Anyoł, daley nie odkłada
Swey drogi nazad w niebo, a w Hetmanie —
Zniknąwszy, w sercu wielki zostawuie
Strach: zmartwiał wszytek y ledwie się czuie.

18.

Lecz skoro k’ sobie przyszedł, a rozbierać
Począł poselstwo y kto ie sprawował,
Zaraz iść w pole y lud myśli zbierać,
Aby do końca pogaństwo zwoiował.
Nie żeby przeto, że go Bóg obierać
Chce przed inszemi, tym się popisował,
Lecz, że wie wolą Bożą wyrażoną,
Wszytką swoią myśl ma w niey utopioną.

19.

Zacne panięta swoie towarzysze
Zwoływa, którzy po leżach mieszkali;
Gęste śle posły, listy częste pisze,
Prosi y radzi, aby się zieżdżali:
Szlachetne serca znienagła kołysze,
Wszytko przekłada, czymby się wzbudzali,
A takie słowa wynayduie na nie.
Że ich przymusza chętnych na swe zdanie.