A wiedząc, że chcesz do Egiptu iechać —
Miey nieomylną przestrogę ode mnie,
Żeć lepiey teraz drogi tey zaniechać,
Bobyś się tylko zatłukł tam daremnie:
Bo król egipski wrychle chce wyiechać,
Albo iuż w drodze — a tybyś nikczemnie
Czas strawił y nam twoieby się siły
Przy niem pod ten czas mało przygodziły.
Ale ieśli chcesz, ia temu poradzę,
Że cię w dzień biały bez wszelkiey trudności,
Do Ieruzalem bespiecznie wprowadzę,
Na więtszą sławę, okrom wątpliwości.
Na którem mieyscu skoro cię posadzę,
Iuż miasto będzie w twoiey opatrzności
Obrony pewne, dokąd naszych rzeczy
Króla Egiptu nie wesprą odsieczy“.
Kiedy tak oney pilnie słuchał mowy
Hardy Soliman, barzo się dziwował
Y zaraz z twarzy złożył gniew surowy,
A starcowi się pilnie przypatrował.
Potem mu tak rzekł: „Iam oycze gotowy!
Wiedź, gdzie chcesz; ia cię będę naśladował.
Mnie się ta rada zawżdy uda pręcey,
Gdzie niebespieczeństw y trudów iest więcey“.