Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/40

Ta strona została przepisana.
44.

Tysiąc był spełna tych Niderlandczyków,
Ruperta mieli nad sobą starszego;
Ale zaś było iuż więcey Anglików
Gwilma, młodszego syna królewskiego,
Który wiódł przytem siła Irlandczyków,
Y lud co bliższy Tryona zimnego:
Naród kosmaty, wychowany w lesie,
A każdy saydak y łuk cięgły niesie.

45.

Za temi idzie Tankred, co dzielnością
Oprócz Rynalda samego, przodkuie.
Sercem, urodą, dworstwem y ludzkością,
We wszytkiem woysku nikt go nie celuie.
Ale tak wielkiem przymiotom — miłością
Siła ozdoby y chwały uymuie:
Miłością w boiu nagle urodzoną,
Troskliwą, silną y niewymówioną.

46.

Tak słychać: w ten czas, kiedy bitwę nasi
Z Persem wygrali — który porażony
Rozsypką w góry uchodził y lasy —
Poszedł wciąż za niem Tankred zagoniony;
A iż gorące zbytnie były czasy,
Po pracey[1] oney srodze upragniony,
W polu przy piękney łące dla ochłody
Zsiadł z konia, kędy był zdróy zimney wody.

  1. po pracey starsza forma 6 przyp. l. poj., zamiast: po pracy (w dalszym ciągu wiele form podobnych n. p. pieśń V zwr. 4 str. 131 i zwr. 5 str. 132; pieśń VI zwr. 71 str. 186).