Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/48

Ta strona została przepisana.
68.

Temu roskazał, aby się nie bawił,
Wsiadł w lekki okręt y nieobciążony
A conapręcey aby się przeprawił
Przez morze y szedł zaraz w greckie strony,
„Iużem się, prawi, o tem dobrze sprawił,
Że towarzyszem chce nam być liczony
Królewicz szwedzki y że do nas iedzie,
Y wielki orszak ludzi z sobą wiedzie,

69.

A iż mię nie raz grecki cesarz zdradził,
Y teraz mi się obawiać przychodzi,
Aby mu drogi do nas nie rozradził,
[Jako on zawsze na złe nasze godzi]
Przeto cię tam ślę, abyś mu się radził
Spieszyć co pręcey; widzi, że czas schodzi,
Bo gdzieby z pierwszey spuścił co ochoty,
Pewnieby wielkiey nie uszedł sromoty.

70.

Nie wracay się z nim, ale zaś poiedziesz
Wciąż do cesarza zarazem greckiego:
Aza go iako do tego przywiedziesz,
Aby posiłku nam obiecanego
Nie zwłóczył daley. A niźli wyiedziesz,
Nie zapominay listu wierzącego“.
W tym Henryk żegnał, a Goffred kłopoty
Złożył na chwilę y spał pod namioty.