Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/79

Ta strona została przepisana.
68.

Ale podobno fortuna życzliwa,
Którać się dotąd łaskawie stawiła,
Więc y ta — która w wielkich sercach bywa
Y z przyrodzenia w nie się wkorzeniła —
Myśl władze wielkiey y szerokiey chciwa
Tak cię do woyny chętnem uczyniła,
Że barziey pragniesz wątpliwego boiu,
A niżli drugi pewnego pokoiu.

69.

Będąc powiadać, abyś się gotował
Iść za pogodą, którąć sam Bóg daie,
A żebyś szable swey nie odpasował.
Którać się dotąd szczęśliwie nadaie,
Ażbyś Azyą do końca zwoiował,
Y ażbyś wiarę y dawne zwyczaie
Z niey wykorzenił — piękne to są mowy,
Zkąd potem roście upadek gotowy.

70.

Ale ieśli się rozumu poradzisz,
A zbytnia dufność wzrokuć nie odbierze.
Y ze wszytkiemi zaraz się powadzisz —
Wierzże mi, żeć się na wielkie złe bierze.
Więc y na szczęściu niesłusznie się sadzisz,
Bo to nie stoi nigdy w iedney mierze;
Y ci, co nazbyt w górę wylataią,
Szwankuią radzi y na dół spadaią.