Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom II.djvu/112

Ta strona została przepisana.
20.

Iuż się beł na świat iasny dzień wyprawił,
On też mdłe oczy znienagła otwierał
Y odpoczynki y wczasy zostawił,
A w swą się zbroię zwyczainą ubierał.
Po chwili, skoro pacierze odprawił,
Senat woienny do niego się zbierał
W przestrony namiot, gdzie więc zawieraią
To, co gdzieindziey wykonywać maią.

21.

Tam też z inszemi przyszedł Gwelf, któremu
Duch nową natchnął myśl z niebieskiey sprawy,
Y taką mowę uczynił ku niemu:
„Odpuść winnemu, Hetmanie łaskawy!
Znam się, że łaski grzechowi świeżemu
Proszę u ciebie y prętkiey przeprawy;
Y sam podobno mniemasz, że za winy
Tak świeże — złe są skwapliwe przyczyny.

22.

Lecz uważaiąc, że Goffreda proszę.
Którego znaią, iako dobrotliwy;
Y że te prośby i a do ciebie niosę,
Któremuś ty zwykł zawsze być chętliwy;
Więc, że przyczyny za Rynaldem wnoszę;
Więc, że od wszystkich; iestem niewątpliwy,
Że na to słuszne będziesz chciał mieć względy,
Y dopuścisz mu, krwią zmyć przeszłe błędy.