Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom II.djvu/17

Ta strona została przepisana.
17.

A skoro ieno beło po obiedzie
Y urzędnicy odeśli stołowi.
Goffred przednieyszych na stronę odwiedzie:
„Iutrzeyszym — pry — dzień naznaczył szturmowi;
Każdy do swego namiotu niech iedzie,
A swego czasu będziecie gotowi.
Dziś lud obwieśćcie, dziś odpoczywaycie,
A iutro w sprawie skoro dzień — czekaycie“.

18.

Odeszli zaraz, a trębacze potem
Po wszystkiem woysku tam y sam trąbili,
Aby — skoro świat swem iutrzenka złotem
Oświeci ogniem — po gotowiu byli.
Tak onego dnia, częścią myśląc o tem
Część się gotuiąc — ostatek strawili.
Aż noc nadeszła y ziemię okryła,
Y pokóy na czas z troską uczyniła.

19.

Jeszcze wątpliwe do ludzkiey posługi
Iutrzenka światło y dzień słała mały
Y malowane ptastwa swóy sen długi
Kończyły ieszcze y odpoczywały;
Ieszcze zagonów nie orały pługi,
Ieszcze się stada do łąk nie wracały —
Kiedy na larmę trąby uderzyły,
Trzęsły się nieba i larmę głosiły.