Ale cóż? próżno! powszechne to błędy,
Płeć, wiara, młodość y insze pokusy
Wymawiaią cię; wielkie to są względy,
Y miłość przy tem, co każdego ruszy.
To precz, ia w szczęściu y w nieszczęściu, wszędy
Chcę twoię pamięć w sercu mieć y w duszy;
Twoiem rycerzem będę z każdey miary.
Okrom azyiskiey woyny, okrom wiary.
Przebóg, sromoty z grzechami pierwszemi
Nie wspominaymy, niech iuż będzie po niey;
Niech tu, za morzem, zakopana w ziemi
Za mną na on świat nie czyni pogoniey;
Niechay Europa — ze dwiema drugiemi
Częściami — nie wie y nie słyszy o niey.
Ty też na gładkość swoię miey baczenie,
Na stan królewski y na urodzenie.
Zostańże z Bogiem, tobie się nie godzi
Iść ze mną; widzisz, że moi wodzowie
Zakazuią mi. Niechay ci się wodzi
Wszystko po myśli, y szczęście y zdrowie“.
Armida widząc, że nad nią przewodzi,
Y że się nie dał nachylić iey mowie;
Krzywo pogląda, iakoby się wściekła,
Y do łaiania potem się uciekła: