Nie pierwszy to dzień, w którym chęci swoie
Do boiów y do woyny obróciła:
Iużem ia nieraz y o państwo twoie,
Y o wiarę się z Chrześciiany biła;
Y podobnoć kto powiadał, com w boie
Dokazowała y com w nich czyniła;
Y wiesz, iakom ci wyprawiła w dary
Więźnie przednieysze Chrystusowey wiary.
Ci wszyscy beli odemnie dostani
W pewney utarczce y w pewney potrzebie;
Y do tych czasów byliby trzymani
W wiecznem więzieniu podobno u ciebie;
Y tybyś teraz ani woyny, ani
Tych prac ponosił y nie trudził siebie,
By beł nie Rynald zdrayca, który moie
Na drodze pobił y wyzwolił swoie.
Znacie go pono; y tu wiele razy
Wspominaią go y spraw iego siła.
Od tego takie odnoszę urazy,
A iam się dotąd ieszcze nie zemściła.
Y ta przyczyna, żem dla iego skazy
Na tę się woynę do ciebie puściła.
W inszy czas powiem, iakom ukrzywdzona,
Teraz chcę pomsty za to, żem zelżona.