Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom II.djvu/77

Ta strona została przepisana.



Pieśń trzynasta.
ARGUMENT.
Izmen w las czarty pędzi w one czasy
Y mieć ie całe za ich strażą tuszy;
Tych co po drzewo wysyłaią w lasy,
Precz wyganiaią piekielne pokusy.
Tankred się potem rąbać w niem ostraszy,
Lecz darmo, kwoli żywey w drzewie duszy.
Woysko gorącem wielkiem upalone
Moc bierze, hoynem deszczem ochłodzone.
1.

Ale zaledwie w popiół y w perzyny
Płomienie wieżę posłały straszliwą;
Iako zły Izmen oneyże godziny
Radę w swey głowie naydował złośliwą:
Myśląc przekazić, aby leśne czyny
Do woyska nie szły — rzecz barzo szkodliwą —
Y aby inszey wieże nie robiono,
Z któreyby znowu wątły mur tłuczono.