Strona:PL Gonczarow - Obłomow T1-2.djvu/210

Ta strona została uwierzytelniona.

W domu już go mieli za zaginionego. Gdy jednak ujrzano go zdrowego i całego, radość rodziców była nie do opisania. Podziękowano Panu Bogu za wybawienie go z nieszczęścia, napojono miętą, odwarem bzu, na noc nastojem z malin i przez trzy dni przetrzymano go w pościeli. Dla niego jedno tylko było lekarstwo — znowu polecieć i bawić się w śnieżki.