Regie uczynił jak mu kazano, a sędzia zabrał się do swoich listów. Jeden z nich nosił zagraniczną markę i podpisany był „Barry et Williams“. Zawierał on, co następuje:
„Szanowny Panie! Nie odpisaliśmy do tej pory na list pański z przyczyny nieobecności starszego naszego wspólnika, który dokładniejszych mógł udzielić informacyj, dotyczących dawnych klientów firmy naszej. Przejrzawszy księgi, oświadczył on, iż dr. Bodman, jedyny tego nazwiska, którego zapamiętał, przesyłał niegdyś na nasze ręce pieniądze dla niejakiej pani Hervé, Francuzki, zamieszkałej wówczas na Strandzie, nie przypominamy sobie, pod którym numerem. Przekazy te wypłacane były w banku Morgan et Comp. i nie przenosiły pięćdziesięciu funtów. Adres, pozostawiony nam przez d-ra Bodmana, był następujący: „Na ręce braci Clive, 34. John Street, w Nowym Yorku“. O pani Hervé nie możemy udzielić żadnej wiadomości, z wyjątkiem tej, iż w zeszłym roku otrzymaliśmy list od Armanda Hervé, zapytujący o jej adres. Nieobecna była w nim wzmiankowana jako jego synowica.
Ubolewając, że nie możemy Szanownemu Panu dostarczyć bliższych danych, zostajemy z poważaniem
Zanotowawszy starannie adres braci Clive w Nowym Yorku, sędzia zeszedł na dół do syna. Tegoż wieczora, siedząc z nim sam na sam w swoim pokoju, opowiedział Reginaldowi rozmowę swoją z Barnejem i dał mu do przeczytania list londyńskich prawników.
— Ależ to się wybornie składa, papo! — zawołał chłopiec poruszony. — Może też Bóg da, że trafimy nareszcie na ślad pochodzenia tej biednej dzieciny! Opowiadała mi sama smutne swoje dzieje i dała do przechowania bransoletkę, którą miała na rączce... Są na niej wyryte dwie litery: M. H., oznaczające prawdopodobnie początek nazwiska pani Hervé. Moja droga maleńka! Jakżeby rada była odnaleźć swego ojca, który może żyje, a o niej nic nie wie.
Sędzia ucieszył się w duchu, że nadzieja odszukania śladów pochodzenia Marjorie zatarła chwilowo w umyśle Rexa wrażenie, jakie sprawiła wiadomość o tajemniczem jej zniknięciu. To też w tym duchu układał z nim jeszcze rozmaite plany, choć wyznać trzeba, iż im więcej zastanawiał się nad wszystkiem, tem mniej obiecywał sobie dojść do jakiego bądź pomyślnego rezultatu.
Droga do Nowego Yorku wydała się Rexowi bardzo długą; ojciec jednakże lepiej od niego wiedział, jak słabe jeszcze były