Ta strona została przepisana.
dzi klęczy przed ołtarzem Matki Bożej niż przed Najśw. Sakramentem, jak gdyby jedno było przeciwne drugiemu; jak gdyby ci, którzy się modlą do Matki Najśw., nie modlili się przez Nią do Pana Jezusa. Nie chcą, by mówiono tak często o Najśw. Dziewicy, by się tak często do Niej zwracano.
Oto zwroty, którymi się zwykle posługuję: Po cóż tyle różańców, tyle bractw i zewnętrznych nabożeństw do Najśw. Panny? Ileż w tym nieświadomości! Czy to nie jest ośmieszaniem naszej religii? Uznaję
tylko tych, co się modlę do Jezusa Chrystusa. Trzeba się uciekać do Chrystusa, On jest naszym jedynym Pośrednikiem; trzeba głosić kazania o Chrystusie, to jedynie ma trwałą wartość.
Powyższe twierdzenia są poniekąd słuszne; wszelako prze-