Strona:PL Grignon de Montfort - O doskonałym nabożeństwie.djvu/250

Ta strona została przepisana.

tędze, buduje na Jej miłosierdziu i łaskawości, by ona zachowała i pomnażała jego cnoty i zasługi mimo zakus szatana, świata i ciała, którzy silą się na to, by mu je wydrzeć. Mówi on do Niej, jak dobre dziecko do matki, jak wierny sługa do swej pani: „Depositum custodi“[1]. Dobra Matko i Pani, uznaję, że dotąd więcej otrzymałem łask od Pana Boga za Twoją przyczyną, niż na to zasługiwałem, a smutne doświadczenia, jakie zrobiłem, uczą mnie, że skarb łaski noszę w bardzo kruchym naczyniu i że jestem zbyt słaby i nędzny, by go sam zachować. „Młody jestem, i wzgardzony“[2]. Dlatego błagam Cię, weź w zastaw wszystko, co posiadam, i zachowaj przez Twą wierność i potęgę. Jeśli ty opiekować się mną

  1. 1 Tym. 6, 20.
  2. Ps. 118, 141.