Strona:PL Grignon de Montfort - O doskonałym nabożeństwie.djvu/296

Ta strona została przepisana.

z wielkim zadowoleniem milą woń szat, zawołał: „Oto zapach syna mego, jako zapach pola pełnego, któremu błogosławi Pan[1]. To pełne pole, którego woń oczarowała serce Ojca, to nic innego, jak woń cnót i zasług Marii, tego pola pełnego łaski, na którym Bóg Ojciec zasiał ziarno pszeniczne wybranych Jedynego Swego Syna.

Jakżeż mile spogląda Jezus Ojciec przyszłego wieku[2], na wierne Swe dzieci, tchnące wonią Marii! Jak szybko i jak ściśle łączy się z nimi! Maria zaś obsypawszy je łaskami i uzyskawszy dla nich błogosławieństwo Ojca niebieskiego i połączenie z Jezusem Chrystusem, zachowuje je w Jezusie Chrystusie i Jezusa Chrystusa w nich, chroni je i zawsze czuwa nad nimi z obawy,

  1. Ks. Rodz. 27, 27.
  2. Izaj. 9, 6.