Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/108

Ta strona została uwierzytelniona.

wbija mu w bok nóż dla wprawy, jak w deskę, lub rżnie z uczuciem mściwej satysfakcyi.
Kryminalny czuje się na wolności niby samotny rozbitek, wyrzucony w odmęt, nowożytny Robinson, dla którego świat cały stał się pustynią obcą, bezludną wyspą, z której własnym przemysłem musi wyłupiać kęs strawy, drżąc ustawicznie przed pościgiem ludożerców.
Z pobieżnych obserwacyi nad typami kryminalnych doszedłem do wniosku, że mały w każdej sytuacyi jest mały.
Drobni rzezimieszkowie przedstawiali się marnie, bez żadnych zalet, jako moralne lichoty, na które nigdy liczyć nie należało.
Natomiast zbrodniarze w większym stylu odznaczali się pewnym rozmachem, kawalerską fantazyą, zdradzali przebłyski swojego rodzaju ambicyi, miewali odruchy wprost szlachetne. Były to widocznie natury niepoślednie — dziś zwichnięte, materyał bogaty,