Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/113

Ta strona została uwierzytelniona.

I całą strofkę aż do końca, choć pod oknem stał żołnierz z nabitym karabinem i patrzał na nas osłupiałymi oczyma, nie wiedząc co czynić.
Nie strzelił...
Może zrozumiał, że bez względu na to, co się stanie — w tej chwili do nas należy zwycięstwo.
Był to jeden z najżywszych protestów, jaki zaszedł podczas mego pobytu.
Siedziałem w dobie, kiedy administracya była dość ustępliwą.
Polityczni, niezwykle liczni, trzymali się się dzielnie, solidarnie i łatwo było przewidzieć, że gotowi są uciec się do najostrzejszych form oporu, które, jak wiadomo, w życiu więziennym polegają na metodzie dobrowolnego wyzucia się z resztek wolności, przez co zarządzenia władzy doprowadza się niejako do absurdu, do takich granic, które wprost zagrażają fizycznej egzystencyi więźniów.
Środkami temi jest wyrzeczenie się wi-