Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/126

Ta strona została uwierzytelniona.

dziwych bojowców i przekonałem się, że jest to jak gdyby potomstwo dawnego rycerstwa. Po za ideowością gra u nich wielką rolę wrodzona żyłka do wojaczki, upodobanie romantycznych przygód, zamiłowanie do niebezpieczeństwa, kochanie się w orężu.
Jeden mi się naprzykład zwierzał, że najgorętszym jego marzeniem jest się nauczyć władać wszelką bronią i doczekać się prawdziwych bitew. W innym znów opowiadaniu złapałem że tak powiem na gorącym uczynku ducha szarżującego szwoleżera.
„Było to podczas odwrotu — opowiadał smukły młodzieniec, gonił nas cały oddział sołdatów i kupa strażników... grzali salwami. Szurowałem co sił, aż wpadłem na parkan... Szust! i siadłem okrakiem... Patrzę a tu łąka taka zielona i słońce nad nią — ci się też zatrzymali i dalej sypać: tra, ta ta! tratata! Jak na bębnie grało, a mnie się zrobiło tak przyjemnie, wesoło, jasno... ech, psiakrew!... żebym tak był na koniu, rozpędziłbym się i z góry golił, rozbiłbym