Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/63

Ta strona została uwierzytelniona.

po teatrze wstąpimy, przyczym każdy wynosił zalety swojej. Potym syci wrażeń szliśmy spać, starając się zbudzić jak najpóźniej. Któregoś poranku zostaliśmy zaalarmowani rzeczą wprost niezwykłą: kryminalni myli na gwałt kurytarze, lano kubłami wodę, miotły i szczotki zanurzały się w archeologiczne warstwy brudu.
— Nie, w tym musi coś być! — zauważył doświadczony aptekarz.
Jakoż istotnie męcząca zagadka wyjaśniła się wkrótce: około południa przybył prokurator.
Pomiędzy innemi odwiedził i naszą celę w asystencyi księdza, który dokazywał wprost cudów zręczności, usiłując stać w pozycyi wojskowej t. j. wyciągnąć w strunkę połcie sadła przed przedstawicielem wysokiej władzy i w dodatku co moment salutować.
Na stereotypowe zapytanie, czy nie mam jakiego „zajawlenia“, oświadczyłem, że jestem chory i fatalne warunki ratusza pogarszają mój stan z dniem każdym.