Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/65

Ta strona została uwierzytelniona.

Wyszliśmy i osłupiałem ze zdumienia:
Pomimo świetną mowę „liedera“ naszego koła przed sienią jakby nigdy nic nie zaszło, stała sobie więzienna karetka, najautentyczniejsza w świecie: długie, nizkie, ciemne pudło, przepierzone na dwie części po cztery miejsca w każdej ze szczelnie zakratowanemi okienkami. Obok widniało siedmiu konnych policyantów z karabinkami przez plecy. W pierwszym przedziale usadowiła się płeć piękna, w następnym nasza czwórka, z tyłu dwaj stójkowi i otoczeni kawalkatą paradowaliśmy w stronę Pawiaka, który uchodzi za Bristol więzień warszawskich.