Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/127

Ta strona została przepisana.

Eugenii i wzbudził w niém radosne bicie.
— »Ach! mój kuzynku! żartujesz sobie z biednéj parafianki.
— »Gdybyś mię znała kuzynko, wiedziałabyś iż nie cierpię szyderstwa, ostudza i osusza serce, obraża wszystkie uczucia...
I bardzo zręcznie połknął kawałeczek chleba z masłem.
— »Nie mam bez wątpienia tyle dowcipu, ile potrzeba do wyszydzania drugich, i to mi bardzo szkodzi. W Paryżu zabijają człowieka, mówiąc: »Ma dobre serce.» To znaczy: »Biedny chłopiec tak jest głupi jak nosorożec.« Ale ponieważ jestem bogaty i wiedzą że o dwanaście kroków, w pojedynku, zastrzelę przeciwnika, szanują mię przeto.
— »To co mówisz mój synowcze, oznacza dobre serce.
— »Masz piękny pierścionek, rzekła Eugenia, czy pozwolisz obejrzeć go?
Karol wyciągnął rękę i zdjął pier-