Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/140

Ta strona została przepisana.

wości, on wziął wszystko i nic im nie zostawił, prócz oczu do opłakiwania ich straty. Rozbójnik na publicznym gościńcu, lepszy jest od bankruta: uderza na ciebie, możesz się bronić, naraża swoje życie, ale bankrut... Krótko mówiąc, Karol jest okryty niesławą;
Te wyrazy odbiły się W szlachetnym sercu Eugenii, i spadły na nie całym ciężarem swoim. Nie znała ani maxym świata, ani jego podstępnych rozumowań, ani jego sofizmatów; miała tylko proste wyobrażenie rzetelności. Uwierzyła więc w okropne wytłómaczenie bankructwa, które ojciec z umysłu uczynił, nie wskazując różnicy między bankructwem mimowolném, a wyrachowaném.
— »Jakże to mój ojcze, nie mogłeś odwrócić tego nieszczęścia?
— »Mój brat nie zasięgał mojéj rady. Oprócz tego, winien jest trzy miliony.
— »Cóż to jest milion mój ojcze? za-