Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/17

Ta strona została przepisana.

Ale chociaż stary Cruchot i pan de Grassins przed nikim nie wspominali o tym przedmiocie, okazywali jednakże dla pana Grandet tak wielkie uszanowanie, iż można było miarkować z tego jak musi bydź bogatym.
Krótko mówiąc, wszyscy przekonani byli w Saumur, iż pan Grandet ma skarb osobny, kryjówkę zapełnioną luidorami i używa niewymownej roskoszy, jaką wzbudza widok wielkiéj ilości złota. Łakomcy mieli o tém niejaką pewność, patrząc na oczy tego starca, które, zdawało się, iż przejęły barwę lego kruszczu. Spojrzenie człowieka pobierającego tak wielki procent od swoich kapitałów, nabywać musi podobnie jak spojrzenie rozpustnika i gracza, pewnego wyrazu którego określić niepodobna, ruchów ulotnych, chciwych, tajemniczych, nie uchodzących przed okiem jego współwyznawców.
Pan Grandet wzbudzał więc uszanowanie, jakie wzbudzać musi czło-