Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/179

Ta strona została przepisana.

wactwom jéj miłości, a gdy poprzątnieto pokój Karola, obie poszły do niego. Czyliż miłosierdzie chrześciańskie, nie nakazuje przynosić mu pociechy?..
Karol Grandet był więc przedmiotem najczulszych i najżyczliwszych starań. Jego rozbolałe serce, żywo czuło słodycz téj delikatnéj przyjaźni i sympatyi, którą umiały rozwinąć te dwie dusze, zawsze pod przymusem jęczące, a teraz na chwilę wolne w krainie cierpień, w téj ich zwyczajnej sferze. Upoważniona związkiem pokrewieństwa, Eugenia zaczęła układać bieliznę i rozmaite przedmioty stroju, które jéj krewny przywiózł i mogła do woli napatrzyć się tym zbytkowym fraszkom, ze złota i srebra. Wtedy Karol, ujrzał nie bez mocnego rozrzewnienia, wspaniałomyślne zajęcie stryjenki i kuzynki swojéj: tyle bowiem znał towarzystwo paryzkie, iż wiedział, że w położeniu swojém byłby tam znalazł