Grassins był pośrednikiem, ułatwiły umowę i nie znalazł się między wierzycielami ani jeden uporczywy. Nikt nie zapisał swojego długu w rubryce zysków i strat, i każdy mówił sobie: Fan Grandet z Saumur zapłaci.
Sześć miesięcy upłynęło, wszyscy wierzyciele wykupili wexle zmarłego Grandet i schowali je w głębi swoich pugilaresów. Był to pierwszy rezultat, którego pragnął bednarz.
W dziewięć miesięcy po pierwszém zebraniu, likwidatorowie rozdzielili dwadzieścia dwa od sta każdemu z wierzycieli. Summa ta pochodziła ze sprzedaży wartości, posiadłości, dóbr i ruchomości zmarłego Wilhelma Grandet, co jak najrzetelniej uskuteczniono.
Postępowanie takowe, wzbudziło powszechną ufność i wierzyciele uznali zadziwiający i nie zaprzeczony honor Grandetów. Po tém, gdy już wynurzyli pochwały, zażądali reszty swoich pieniędzy. Musieli napisać
Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/252
Ta strona została przepisana.