Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/302

Ta strona została przepisana.

mię zwodzić, zaręcz mi honorem że to co powiadasz, opiera się na prawie. Pokaz mi kodex, chcę zobaczyć kodex.
— »Mój biedny przyjacielu, odpowiedział notaryusz, czyliż nie znam rzemiosła mojego?
— »A, więc to prawda! Moja córka może mię obedrzeć, zdradzić, zamordować!
— »Dziedziczy po matce.
— »Na cóż się przyda mieć dzieci! Ach! moja żona! kocham ją. Mocne ma zdrowie, cała jéj familia długo żyła.
— »Nie pożyje nawet miesiąca.
Bednarz; uderzył się ręką w czoło, chodził, wracał i przerażające spojrzenie rzucając na Cruchota, rzekł:
— »Cóż z tém zrobić?
— »Eugenia może po prostu wyrzec się spadku po matce. Nie chcesz jéj wydziedziczać, nie prawdaż? Lecz żeby to wymódz na niéj, musisz się z nią łagodnie obchodzić. Radzę ci