Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/305

Ta strona została przepisana.

łakomstwo i skąpstwo powiększyło się, jak się powiększają wszystkie zakorzenione namiętności człowjeka, i jak to postrzegamy na Ludziach jedném panującém wyobrażeniem zajętych, przywiązał się szczególniéj do panującego godła swéj namiętności. Widok złota, posiadanie złota, były u niego monomanią. A przy tém, despotyzm jego wzrósł w miarę łakomstwa; oddanie chociażby najnajmniejszéj cząstki swego majątku, uważał za rzecz przeciwną naturze. Zeznawać jaki jest jego majątek, spisywać ruchome i nieruchome dobra!..
»Wolałbym sobie gardło poderżnąć: rzekł głośno, pośród winnicy, któréj latorośle oglądał.
Nareście, postanowił co ma czynie. Powrócił do Saumur na obiad. Umyślił uledz Eugenii, pieścić ją, ugłaskać, aby mógł aż do zgonu trzymać w ręku swoje miliony. W chwili, gdy przypadkiem wziąwszy klucz od bramy, szedł po cichu na schody, Eu-