ny została żoną Jmci Pana Antoniego Cornoiller, który został nadleśniczym w Froidfond. Pani Cornoiller miała niezaprzeczoną wyższość nad swemi rowiennicami. Chociaż skończyła lat sześćdziesiąt trzy, zdawało się jednak że ma dopiero czterdzieści. Gruba jéj płeć oparła się zniszczeniom czasu. Dzięki klasztornemu jéj życiu w domu Grandeta, żywy rumieniec zdobił jeszcze jéj stare policzki, a zdrowie jéj prawie było żelazne. Może nigdy nie była piękniejszą jak w dzień ślubu. Jej brzydota wyszła jéj na dobre i pokazała się duża, tłusta, silna, z twarzą promieniejącą szczęściem, tak, iż nie jeden pozazdrościł Cornoillemu.
— »Wygląda jeszcze świeżo: mówił sukiennik.
— Jeszcze obdarzy potomstwem swego mężulka: dodał handlarz soli: zakonserwowała się jakby w śledziowym sosie.
— »Ale jest bogata, dodał trzeci sąsiad, a to grunt.
Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/327
Ta strona została przepisana.