spostrzegł iż najlepszym sposobem rychłego zbogacenia si,ę był handel ludźmi. Pojechał więc na wybrzeża afrykańskie i kupował murzynów, dołączając do tego handel najkorzystniejszych towarów. Tak czynnie przyłożył się do interessów, iż nie miał ani jednéj chwili wolnéj. Dręczyła go chęć ukazania się w Paryżu, z większym blaskiem niżeli ten, któren utrącił?
Zwiedził tyle krajów, przetarł się pomiędzy tylu ludźmi i zważył różność ich obyczajów, iż wyobrażenia jego inny zupełnie wzięły kierunek; stał się sceptykiem. Nie rozróżniał już co było sprawiedliwém a co nie, widząc, że brano za występek w jednym kraju to, co w drugim uchodziło za cnotę. Zatopił się całkiem w handlu, serce jego ostygło, ścisnęło się, oschło. Nie wyrodziła się krew Grandelów. Sprzedawał chińczyków, murzynów, gniazda jaskółcze, dzieci, artystów; był hurtowym
Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/339
Ta strona została przepisana.