Na początku Sierpnia tegoż roku, Eugenia siedziała na drewnianéj ławeczce w ogródku, gdzie jéj kuzyn wieczną był zaprzysiągł miłość, i gdzie wczas pogodny jadała śniadanie. Biedna dziewczyna lubiła przypominać sobie małe i wielkie zdarzenia miłości swojéj. W téj chwili bryftreger z poczty wszedł i oddał list pani Cornoiller, która przybiegła do ogrodu wołając: — »Panno Eugenio! list!
J oddała go, mówiąc: — » Czy to jest ten którego się spodziewasz?
Te wyrazy zabrzmiały tak mocno w sercu Eugenii, jak w istocie odbiły się między murami ogródka.
— »Z Paryża! to od niego, powrócił.
Eugenia zbladła i przez chwilę trzymała list w ręku. Serce biło jej tak mocno, iż go nie mogła odpieczętować i przeczytać.
Duża Barbara, stała, trzymając się pod boki, a radość zdawała się wy-
Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/346
Ta strona została przepisana.