Ta strona została przepisana.
dobywać jak dym przez krysy jéj ogorzałéj twarzy.
— »Czytajże panno.
— »Ach! Barbaro, dla czegóż powraca na Paryż, kiedy był odjechał przez Saumur!
— »Czytaj a dowiesz się.
Eugenia ze drżeniem odpieczętowała list. Wypadł z niego przekaz na dom Grassins z Corret w Saumur.
»Moja droga kuzynko!
Już nie jestem Eugenią! pomyślała i ścisnęło się jéj serce.
Założyła ręce, nie śmiała czytać, łzy stanęły jéj w oczach.
— »Czy umarł? zapytała się Barbara.
— »Nie pisałby, odpowiedziała Eugenia.
J przeczytała cały list jak następuje:
Moja droga kuzynko!
»Z przyjemnością zapewne dowiesz się, iż pomyślny skutek uwieńczył moje przedsięwzięcia. Pieniądze two-