Ta strona została przepisana.
naszą pierwszą miłość. Aby uzupełnić twoje szczęście, nie mogę ci nic więcéj ofiarować, jak honor twojego ojca. Zegnam cię. Zawsze mieć będziesz we mnie wierną przyjaciółkę i kuzynkę.»
»Eugenia Grandet«
Prezydent uśmiechnął się na wykrzyknienie, którego nie mógł powściągnąć ten dumny człowiek, podbierając kwity.
—» Wzajem oznajmiemy sobie nasze ożenienie się, przydał.
— »Żenisz się pan z Eugenią! cieszy mię to: odpowiedział Karol: jest to dobra dziewczyna.
—» Ależ, rzekł uderzony nagłą myślą, jest więc bogata?
— »Miała, odpowiedział prezydent z urąganiem, dwadzieścia i jeden milionów, przed czterema dniami, teraz ma dziewiętnaście.
Karol jak odurzony spojrzał na prezydenta.
— »Dziewiętnaście mili...