Ta strona została przepisana.
— To przecież tylko błyszcząca strona zewnętrzna, — rzekła z łkaniem. — Wewnątrz jest tylko szara nędza...
Rozpaczała nadal. Unrat zastanawiał się z udręką nad czemś, co mógłby jej powiedzieć. Tymczasem Kiepert powrócił z sali, podniósł Unrata z krzesła i oznajmił, że go odprowadzi. Pod drzwiami Unrat wpadł na pomysł. Odwrócił się, a ręka jego z wysiłkiem skierowała się w powietrzu ku artystce Fröhlich, która już spała; przyrzekł jej:
— Postaram się przepchnąć panią.
To mógł powiedzieć przed promocją nauczyciel do ucznia, któremu dobrze życzył, albo mógł to sobie o nim pomyśleć, Ale Unrat do nikogo jeszcze tego nie powiedział i o nikim nie pomyślał.