Strona:PL H Mann Błękitny anioł.djvu/166

Ta strona została przepisana.

— Co się dzieje! Unrat beknął dziesięć marek, sam widziałem przez dziurkę od klucza.
— Kłamiesz — Świnio! — zawył Erztum i rzucił się na malca.
Ale Kieselack przewidział to i w następnej chwili był, gdzie pieprz rośnie.