Rodzina udała się do pobliskiej nadmorskiej miejscowości kąpielowej. Mieszkała w hotelu uzdrowiskowym i posiadała na plaży jeden z drewnianych szaletów. Artystka Fröhlich nosiła białe pantofle i białe boa z piór do białych sukien letnich. Wyglądała świeżo i powiewnie z białą woalką przy kapeluszu z crêpe-lisse i z białem dzieckiem u boku. I Unrat otrzymał białe ubranie plażowe. Na promenadzie wzdłuż długich ławic piaskowych ze wszystkich szałasów drewnianych spoglądano za nimi przez lornetki; a ktoś z miasta opowiedział obcym ich historję.
Gdy dziecko artystki Fröhlich robiło babki z wilgotnego piasku, musiał bardzo mocno trzymać foremki; gdyż zaledwie powstawała najbardziej jeszcze nieokreślona obawa, że któraś z nich zginie w piasku albo w wodzie, natychmiast rzucał się za nią jakiś elegancki pan i przynosił ją — nie dziecku, lecz artystce Fröhlich. Potem z ukłonem przed Unratem wymieniał swoje nazwisko. Wskutek tego rodzina siedziała w swoim domku na plaży przy kawie już z dwoma kupcami hamburskimi, młodym Brazylijczykiem i fabrykantem saskim.
Całe to towarzystwo przedsiębrało wycieczki żaglowe, podczas których wszystkim panom robiło się niedobrze, tylko Unratowi nie. On i artystka Fröh-
Strona:PL H Mann Błękitny anioł.djvu/206
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ TRZYNASTY