Ta strona została przepisana.
Unrat nie słuchał. Powiedział:
— Ale nie ty — nie ty masz go złapać!
Powiedział to z rodzajem straszliwego błagania, którego jeszcze nie znała, które ją łaskotało dreszczem, zatrważało nadzieją, jak dzikie pukanie nocą do jej drzwi.