I Tamburini oddalił się z nadętemi policzkami.
Księżna Assy winna była księżnej Cucuru wizytę. Pani Blà zabrała się z nią. Kiedy zjawiły się w Pensione Dominici, na Via Quattro Fontane, Cucuru zawołała ponad głowami zamilkłych z poszanowaniem gości:
— Proszę powiedzieć księżnej Assy, że jestem przy stole i proszę, aby zaczekała.
Dwie damy weszły do oddzielonego od jadalni brudnobronzową kotarą salonu. Był on zastawiony pluszowemi meblami, których oparcia wytarte były przez ramiona i plecy niezliczonych obcych, i wyłożony dywanami o ohydnie zadartych ku górze rogach. Z sufitu zwisały festony, na ścianach widniały portrety właściciela pensjonatu i jego małżonki. Przed lustrami w kątach stały na konsolach z zielonej blachy krępe, komiczne figurki, otoczone papierowemi kwiatami, i nosiły w pozłacanych koszykach róże z mydła. Wszystkie te przedmioty chronił gruby kurz.
Z sąsiedniego pokoju dochodził zapach taniego tłuszczu. Słychać było szczęk nakryć i chichot Vinon Cucuru. Matka wyła na Liljanę, która z niechęcią odwróciła się od swego talerza, że ma dbać o siebie. Dużo jeść i codziennie starać się o regularne trawienie — to cała mądrość życiowa.
— Ja mam chore kolana i nie mogę zażywać ruchu. Ale piję swoją wodę Vichy i trawię doskonale!
Zagłębiła się w pełen zamiłowania opis urządzeń swego ciała i żuła przytem nieustannie, sapiąc i wciągając głośno powietrze. Wypiła mlaskając kieliszek wina, policzki staruszki zakwitły różowo pod jej białą czaszką. Splotła ręce w dzianych mitenkach nad bezkształtnie wydętym brzuchem i rozkoszowała się chwilą odprężenia i spokoju. Potem tłusty kelner zbliżył się z nowem daniem, a pożądanie jak najdłuższego zachowania życia zmusiło ją do
Strona:PL H Mann Diana.djvu/141
Ta strona została przepisana.