nawiązywał przymierza i różnił między sobą dwory. Królowa polska była dlań łaskawa, zabił dla niej pięciu szlachciców i został nawpół zakłuty. Gdzie przechodził, złoto brzęczało jasnemi stosami. Gdy się wyczerpywało, potrafił stworzyć nowe. Życic jego pełne było szychu, intryg, pojedynków i zakochanych kobiet. Służył rzeczypospolitej Weneckiej; mianowała go ona swoim provveditore na Dalmację, a on rządził tym krajem jak szczęśliwą Cytherą: w wieńcach różanych, z wzniesionym kielichem, otoczywszy ramieniem owe mlecznobiałe barki. Umarł wśród żartów, uprzejmy, wyrozumiały na grzechy innych, a za własne nieskory do skruchy.
Sansoue Assy także służył rzeczypospolitej jako jej generał. Za kunsztownie odlane działo z dwoma lwami na niem sprzedał królowi francuskiemu miasto Bergamo. Potem zdobył je zpowrotem, gdyż chciał mieć i odlewacza, który w niem mieszkał. Ale szturm kosztował go zbyt wielu z jego drogo zapłaconych, bogato i pięknie uzbrojonych żołnierzy; w gniewie kazał działo stopić, a artystę powiesić. Złota Pallas Athene stała na jego hełmie, ze zbroi jego wyskakiwała na piersi z ohydnym krzykiem głowa Meduzy. Życie jego wypełnione było purpurowemi namiotami na spalonych polach, pochodami nagich chłopców z głowniami, niarmurowemi posągami, zbryzganemi krwią. Umarł stojąc, z kulą w boku i z horacjuszowym wierszem na ustach.
Gwido i Gautier Assy opuścili Normandję i wyruszyli na zdobycie Grobu Świętego. Przez życie ich płynęły masy poćwiartowanych ciał, skrzywionych głów w turbanach, bladych kobiet z błagalnie wznoszonemi niemowlętami, w białych miastach, spoglądających z grozą na zaczerwienione od krwi morza. Dusze ich oddychały jasnemi chmurami, żelazne ich nogi stąpały po trzewach ludzkich.
Strona:PL H Mann Diana.djvu/18
Ta strona została przepisana.