go to samo, został uniewinniony we wspaniały sposób. Teraz szacują go na dziesięć miljonów.
Księżna wykonała poruszenie. Pavic zastanowił się; podziw adwokata dla szczęśliwego finansisty szybko został stłumiony przez zbożne oburzenie, jakie finansista budził w trybunie ludu.
— Nie ukrywam przed waszą wysokością moralności tego Rustsehuka. Niechętnie tylko dopuszczam do zetknięcia się naszej sprawy, świętej sprawy mego ludu, z tą osławioną osobistością. Robię sobie poważne wyrzuty... ale...
— Dlaczego. Zdaje się, że on jest zdolny.
— Zdolny i niebezpieczny. Chwilowo zachowuje się spokojnie, ale ja, który mam z nim do czynienia w interesach, wiem, jaka ambicja go pożera. Chce zostać ministrem, ministrem w jednym z krajów europejskiej Azji, gdzie został in contumaciam skazany: chce, aby się ugięli przed jego chwałą. Gdyby mię wasza wysokość upoważniła do zaproponowania mu tymczasem stanowiska ministra w naszym kraju... Jest on coprawda wysoce niegodnym charakterem...
— Cóż to ma do rzeczy? — zadecydowała. — Jeżeli może nam być pożyteczny. Ci, co go skazali, są oczywiście nielepsi od niego. Kogóżby się ostatecznie użyło?
Kazała go sobie przedstawić. Rustschuk był nieskończenie eleganckim panem o silnie poczerwieniałej, wyniszczonej twarzy, pokrytej gęsto wełnistym, czarnym włosem. W spodniach o pięknym deseniu kołysał się na wszystkie strony miękki brzuch, a cienkie jego ramiona szybko rozcinały powietrze. Gdy tylko usiadł naprzeciw księżnej, zaczął mówić o niedoli biednego ludu i o nieszczęśliwych krajach pod pięknemi królowemi; pachniał przytem piżmem. Gdy księżna nie odpowiadała, potarł ręce i dał przez to
Strona:PL H Mann Diana.djvu/68
Ta strona została przepisana.