Strona:PL Hadaczek Polygnotos.pdf/16

Ta strona została przepisana.

pięty rozpływał się falami ku końcom, tu idylliczna całość dzieliła się na szereg swobodnie rozsianych grup a wskutek tego, że Odysseus klęczał nad rowem w górze środka obrazu, raczej należałoby przyjąć w ugrupowaniu figur zapewne tylko słabo zaznaczoną tendencyą dośrodkową.
Ponieważ Nekyia, podobnie jak Iliupersis, pokrywała trzy ściany, należałoby także tu przyjąć trójdzielność kompozycyi, która jest wprawdzie w opisie Pausaniasa dostrzegalną, lecz nie tak wyraźną, by napewno można pociągnąć obie linie demarkacyjne.
Nie trudno odnaleść także idealny związek, który łączył razem obydwa przeciwstawione sobie obrazy. Z jednej strony przedstawił artysta życie ludzkie na tym świecie, pełne nieszczęść i rozdzierającego serca bólu, pełne zmiennego szczęścia i niestałej chwały z drugiej strony namalował życie pośmiertne w podziemiu z jego karami i elyzejską nagrodą. Tam rozgrywały się czyny ludzkie — tu spotykała je zapłata. Ton obu malowideł nastrojony był zatem na nutę wzniosłej powagi i nasuwał widzom pouczające myśli zgodne z naukami religii delfickiej. Nadto uderza nas silne podobieństwo, jakie łączy te lekcye, których potrafił udzielić widzom malarz, z lotnemi kazaniami, które w tym samym czasie wygłaszał ze sceny współczesny Polygnotowi Aischylos. U jednego i u drugiego przebija się ta sama tendencya, panuje taki sam szlachetny sentyment i nic nie potrafi nam lepiej oświetlić pewnych trylogij Aischylosa, jak te dwie kompozycye na pierwszy rzut oka bardzo różne, w których jednak po bliższem przyjrzeniu się dostrzedz można silnie zaznaczoną jedność przedmiotu.
Dopiero po dokładnej analizie delfickich obrazów potrafimy zrozumieć ów etos, który krytycy starożytni podnoszą jako główne znamię kierunku sztuki Polygnota, dopiero teraz zdołamy także wytłómaczyć sobie dość enigmatyczny sąd Aeliana o mistrzu z Tasos, przejęty zapewne od jakiegoś krytyka fachowego (V. Hist. IV 3): έγραψε τά μεγάλο και έν τοις τελειοις είργάξετο τα άζλα, którym tenże chciał scharakteryzować wielkość obranych tematów i nastrojową skończoność kompozycyj teraz możemy powtórzyć także okrzyk zadowolenia i podziwu, jaki wyrywa się pod koniec opisu z ust Pausaniasa: τοσαύτη μέν πλήθος και εύρεπείας ές τοσούτόν ήκουσα ή τού Θασίου γραφή.
Oba delfickie obrazy zajmowały w starożytności między dziełami mistrza zawsze pierwsze miejsce i tej ich sławie zawdzięczamy dokładny opis Pausaniasa, który wyróżnia się pewnem mistrzostwem od reszty suchej peryegezy.
Lecz zachowało się nam także epigraficzne świadectwo dowodzące sławy, jakiej zażywały wielkie obrazy. Jeden delficki dekret honorowy