Strona:PL Hadaczek Polygnotos.pdf/24

Ta strona została przepisana.

niezwykłą delikatność i miękkość szat jego postaci. Jak należy rozumieć opinię starożytnych, o tem pouczają nas najlepiej współczesne wazy malowane. Malarze waz z tej epoki pozostają pod potężnym wpływem wielkiej sztuki i z czujną wrażliwością przyswajają sobie w lot wszystkie techniczne zdobycze. Jeśli w tem kole pomników widzimy pod koniec szóstego wieku dążność do poprawnego rysowania ciała ludzkiego, jego ogólnej budowy i muskulatury w szczegółach a równoczecnie występuje na jaw staranne uwzględnianie form szat i fałdów, to ta tendencya udoskonalenia samego rysunku nabiera piętna mistrzostwa w pierwszej połowie V-tego wieku. Kimon z Kleonai utorował nową drogę, po której krocząc dalej Polygnotos zdobył najpiękniejsze laury. Także jego musiał zajmować w pierwszym rzędzie kształt ludzki — wszak tyle nagich lub pół odzianych bohaterskich postaci zaludniało jego duże kompozycye, lecz on pierwszy odczuł równocześnie w całej pełni, ile piękności tkwi w szacie okrywającej ciało i przedewszystkiem na licznych postaciach swoich heroin starał się temu czuciu artystycznemu dać najlepszy wyraz. On pierwszy potrafił oddać przejrzystość szat i uwydatnić pod osłoną lekkich materyj piękne zarysy form przedstawionych bohaterek. Upodobawszy sobie raz w tym motywie, zastosowywał go wszędzie nie tylko na lnianych chitonach, lecz także wełnianych peplosach i płaszczach a używał w sposób nacechowany czasem konwencyonalizmem, lecz zawsze pełny wysokiego artyzmu. Erifile z Nekyi miała jedną rękę ukrytą pod wykładem peplosu i trzymała w niej nad piersią naszyjnik, lecz przez materyę przebijały kształty palców i biżuteryj. Jak efektownym był ten nowy środek artystyczny, mogą pouczyć nas liczne przedstawienia na wazach, poczynając od Eufroniosa, Hierona, Brygosa, Pamfaiosa a kończąc na Meidiasie. Nowe motywy przedostały się wkrótce potem także do rzeźby i znalazły piękne zastosowanie w szkole Feidiasa w tych szatach jakby zmoczonych, przylegających do form ciała, w tych drobnych fałdach, które niby pod wpływem podmuchu wiatru układają się bezładnie, lecz zarazem tak bardzo według natury.
W związku z szatami musiał Polygnot celować także w znakomitem rysowaniu włosów — wszakżeż podziw budziły różnokolorowe czepce jego postaci niewieścich. Czyż nie byłby on czułym w różnej mierze na piękność skomplikowanych jeszcze wówczas fryzur męskich i kobiecych i czyż można przypuścić, by on nie traktował ich z tą samą lubością, co jego bezpośredni pośrednicy w malarstwie i rzeźbie? I pod tym względem jego powabne nowości odbiły się echem w malowidłach waz greckich.
W parze z wirtuozyjnem udoskonaleniem rysunku szło większe