Strona:PL Haggard - Kopalnie Króla Salomona.djvu/137

Ta strona została przepisana.


ROZDZIAŁ IX.
Król Twala.

Dwa dni podróżowaliśmy Wielkim gościńcem Salomona, zanim przybyliśmy do Loo. Im dalej zapuszczaliśmy się w głąb kraju, tem bogatsze napotykaliśmy okolice, kraale liczniejsze i otoczone uprawnemi polami. Wszystkie one były budowane na podobieństwo pierwszego i obsadzone silnemi załogami. U Kukuanasów podobnie jak Zulusów i innych afrykańskich ludów każdy mężczyzna jest żołnierzem, tak że cała ludność plemienna bierze udział w wojnach zarówno zaczepnych, jak odpornych. Po drodze przyłączali się do nas tysiącami wojownicy, dążący do Loo na wielką uroczystość i przegląd doroczny, a przyznam się, że nie zdarzyło mi się widzieć piękniej dobranych pułków.
Drugiego dnia o zachodzie słońca zatrzymaliśmy się chwilę na szczycie wzgórza, przez które biegła droga i ujrzeliśmy Loo leżące w żyznej i uroczej dolinie. Było to duże miasto mające przynajmniej pięć mil odwodu, otoczone graniczącemi z niem kraalami, w których niekiedy w ważniejszych okolicznościach obozowały wojska i