Strona:PL Haggard - Kopalnie Króla Salomona.djvu/142

Ta strona została przepisana.

reśmy dotąd spotykali, w każdej było łoże z wonnej trawy zasłane miękką skórą, było przyrządzone jedzenie i woda przygotowana w wielkich glinianych dzbanach. A jakeśmy się tylko umyli, ukazało się kilka młodych kobiet przyjemnej powierzchowności, niosących na wielkich drewnianych półmiskach mięso pieczone i placki, które ładnie przybrane postawiły przed nami, kłaniając się bardzo nisko.
Zjadłszy i wypiwszy, zażądaliśmy przeprowadzenia wszystkich łóżek do jednej chaty, co wywołało uśmiechy u młodych kobiet, i zmęczeni straszliwie rzuciliśmy się wszyscy na posłanie.
Kiedyśmy się obudzili, słońce już było wysoko, a usługujące nam kobiety znajdowały się w chacie gotowe na nasze skinienie.
— Jakże ja się ubiorę — jęczał Good — kiedy mam tylko koszulę flanelową i parę butów. Moi kochani, poproście ich o moje rzeczy.
Zrobiłem jak żądał, ale odpowiedziano mi, że nasze rzeczy zaniesione zostały do króla, który nas oczekiwał po południu. Wówczas poprosiłem otaczające nas i żądaniem mojem zdziwione damy, żeby były łaskawe opuścić nas na chwilę, poczem zabraliśmy się do wstawania, ubierając jak można było najstaranniej w podobnych okolicznościach.
Good wygolił znowu tylko prawą połowę