bram kraalu, pozostali tylko ci, którzy mieli uprzątnąć trupy pomordowanych.
Złożywszy królowi pokłon, na który jego królewska mość ledwie odpowiedzieć raczyła, oddaliliśmy się do naszej kwatery.
— Słuchajcie — odezwał się sir Henryk, kiedy zapaliwszy lampkę, zwyczajnie używaną przez Kukuanasów, której knot zrobiony był z włókien liścia palmowego, a olej z przetopionego tłuszczu hipopotama, siedliśmy znużeni przebytemi wrażeniami — czuję, że mógłbym się rozchorować.
— Jeżeli nie byłem dotąd zdecydowany — odezwał się Good — czy godzi nam się dać pomoc Umbopie, to ostatecznie w obec tego, co zaszło, wszystkie moje wątpliwości już zniknęły. Nie pojmuję, jak zdołałem usiedzieć spokojnie w czasie tej rzezi. Próbowałem oczy zamykać, zawsze jednak otworzyłem je w najgorszej chwili. Gdzie jest Infadoos? Kochany Umbopo, winieneś nam wdzięczność, bo gdyby nie my, skóra twoja zostałaby na wylot przewierconą.
— Jestem wam wdzięczny, Bougwan — odpowiedział Umbopa — i nie zapomnę wam tego. Co zaś do Infadoosa, ten będzie tu za chwilę. Trzeba poczekać.
Zapaliliśmy więc fajki i czekaliśmy.
Strona:PL Haggard - Kopalnie Króla Salomona.djvu/178
Ta strona została przepisana.