Strona:PL Haggard - Kopalnie Króla Salomona.djvu/202

Ta strona została przepisana.

— A więc — odezwałem się do nich — daliśmy wam znak. Jeżeli wam to wystarcza, uciekajmy do tego miejsca, o którem mówiliśmy w nocy. Za godzinę powróci światło. Korzystajmy więc z ciemności.
— Chodźcie — wyrzekł Infadoos.
Całą gromadką, jakeśmy stali, zabierając z sobą Falatę, opuściliśmy plac. Trzymając się za ręce, postępowaliśmy w ciemności.