Strona:PL Haggard - Kopalnie Króla Salomona.djvu/32

Ta strona została przepisana.


ROZDZIAŁ III.
U m b o p a.

Podróż z Przylądka do Durbanu trwa od czterech do pięciu dni, zależy to od stanu pogody i statku. Tym razem nie potrzebowaliśmy wcale czekać. Morze było spokojne, więc skorośmy tylko przybyli, długa procesya łodzi o płaskich dnach otoczyła statek, zabierając towary, które wrzucano do nich z brzękiem i hałasem. Nie uważano zupełnie, co zawierały, porcelana i wina jednakiego doznały losu. W moich oczach rozbiła się paka, zawierająca cztery tuziny butelek szampańskiego wina, butelki potłukły się co do jednej, a szampan, musując i pryskając, zalał dno brudnej łodzi. Szkaradne marnotrawstwo! Kafrowie dzieląc widocznie moje zapatrywanie, znalazłszy dwie butelki ocalałe z pogromu, otworzyli je przez utrącenie szyjek i wychylili zawartość. Tymczasem gaz zamknięty w winie zaczął ich rozdymać. Pod wrażeniem nieznanego im uczucia przewracali się w łodzi krzycząc, że dobra wódka jest zaczarowana. Wówczas odezwałem się do nich z pokładu statku, że dobra wódka, której się