Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 028.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mu wszystko, zkąd powstała fałszywa wieść o mojej śmierci. — Wielki Boże! — krzyknął tak dziwnym głosem, żem się aż sam przestraszył. — Czy moja żona nie żyje? — spytałem. Wówczas wziął mnie za rękę i zaklął na wszystko, żebym natychmiast dom jego, a nawet kraj opuścił. — Oto masz pieniądze! — rzekł i dał mi pięćdziesiąt talarów; — któżby się mógł spodziewać, że ty żyjesz! Marya teraz jest moją żoną, — dziecko w kolebce naszem jest dziecięciem. Otóż i ona! zlituj się, niech cię nie zobaczy! — i wyciągnął mnie do ogrodu. W samej rzeczy Marya nie zobaczyła mojej twarzy, bom się już wcale nie odwrócił. Więc tak prędko o mnie zapomniała! Wiem co czułem, alem nic nie mówił! spytałem się o ciebie mój chłopcze, i dowiedziałem się, że Pan Bóg w tobie wynagrodził moje cierpienia. Ciebie raz jeszcze pragnąłem zobaczyć i później wyruszyć w świat, na południe, gdzie niegdyś byłem tak szczęśliwym; wczoraj więc przybyłem do Odensee i zaraz przyszedłem do ciebie, ale drzwi zastałem zamknięte, bo wszyscy byli w strzelnicy. Kiedym i ja się tam wybierał, spotkałem już cały orszak w mieście; powiedziano mi, że ty niesiesz nagrodę królewską, jakoż ujrzałem cię