Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 039.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

poszło w zapomnienie. Uznawał, że w niektórych rzeczach miała jednak słuszność i to właśnie jego gniewało. Każda zuchwała myśl, z którą się przed nią wymówił: — Chcę być sławnym, lub nie żyć! — jak grzech ciążyła mu na sercu. W samotności błagał Boga o przebaczenie, jakoż uczuwał pewien rodzaj uspokojenia, — ale potem znów powtarzał to samo, równie jak niepoprawny przestępca, który wycierpiawszy swoję karę, dawne grzechy zwykle na nowo rozpoczyna.
Jedna jeszcze przyjemność była spodziewana, a mówiono już o niej na kilka miesięcy naprzód. Tej zimy miała nastąpić podróż hrabiowska, jak się wyrażała pani Knepusowa; wszak już od pięciu lat wielki ten magnat nie spędził zimy w swoich dobrach Fiońskich, więc od pięciu lat artyści i znakomitsi mieszkańcy okolicy we wspaniałym zamku hrabiowskim nie obchodzili święta jego urodzin.
Oboje państwo Knepusowie głównie miewali na oku oszczędność, jakoż przez wzgląd na nią najęto starą, obdrapaną karetę, do której wpakowano najprzód prowiant, potem pudła ze skrzypcami, a na ostatek pana i panią. Krystyanowi dano miejsce między obojgiem, na-