Strona:PL Hans Christian Andersen-Tylko grajek tom II 049.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Zdrowie tej, którą pan kochasz! — szepnęła mu na ucho i potrąciła jego kieliszek.
— A więc zdrowie pani! — rzekł Krystyan: wino rozwiązało mu język.
Wstano od stołu; Naomi wymknęła się. Zaambarasowany stanął na boku i nie śmiał już do niej zbliżyć się; uczuł głęboko, że wiele mu jeszcze brakuje, do swobodnego wystąpienia na świecie.
Rozpoczęto tańce, lecz w nich także nie umiał brać udziału. Naomi jak łania bujała po sali; ruchy pełne wdzięku podwajały jej piękność; krew świeciła przez płeć przezroczystą, a ciemna jej cera zyskiwała na oświetleniu. Bardzo, o, bardzo była piękną! istna prześliczna Mignon, tylko nieco za delikatna na dziecię południa.
— Jeszcze się nabawi gorączki! — rzekła stara dama.
Pan Patermann, kapelan miejscowy, z obrzydliwym, wiecznie słodkawym uśmiechem na ustach, tego samego był zdania co jaśnie pani hrabina. Na nich obojgu taniec ten sam wywierał skutek, co woda na psach, które się dłu-